Ufff, co to był za dzień! Studio Miłek Design na Tamce pękało w szwach! Nasz kalendarz zachwycał, ale mnie zachwyciłyście Wy!
Że byłyście, że przyszłyście! Cudownie było móc Was zobaczyć!
No ale od początku.
Poranek 23 stycznia. Na ten dzień czekałam z bijącym sercem od momentu naszej grudniowej sesji. Dwa budziki ustawione na piątą rano – w końcu punktualnie o siódmej miałyśmy stawić się w salonie Milek Design na Tamce 29. Byłam dwadzieścia minut wcześniej. Chwila na głębszy oddech, uspokojenie emocji i zabrali się za nas fryzjerzy. Salonowe lustra zasłonięto naszymi zdjęciami, więc efekt pracy mojego ulubionego stylisty – Kamiliana zobaczyłam dopiero, kiedy wstałam z fotela. No boskie były te loki! W tamtej chwili pomyślałam, że koniecznie muszę sobie zakupić lokówkę.
Po godzinie każda z nas była już uczesana. Nadszedł czas na próbę. Emocje niesamowite, ale poszło całkiem gładko. Potem jeszcze trochę ustaleń co i jak i nadeszła dziewiąta – godzina, o której mieli się pojawić pierwsi goście. Jedna, druga, trzecia osoba. Pierwsza prezentacja. Ufff, przeżyłyśmy. Za chwilę druga i kolejne. Coraz więcej gości. I coraz więcej naszych uśmiechów. Zdenerwowanie pomieszane z ogromną satysfakcją. Że wspólnie zrobiliśmy coś takiego.
Zespół
Nie od dziś wiadomo, że z niesamowitymi ludźmi robi się niesamowite rzeczy.
I taki był zespół, który z nami pracował. Cudowne makijaże Anety Kacprzak, stylizacje Kasi Laszcz, fryzury zespołu Milek Design i kosmetyki Schwarzkopf Professional, które podkreślały urodę naszych fryzur. A to wszystko mistrzowsko uchwycił swoim aparatem Krzysiek Opaliński. Do tego niesamowita energia i uśmiech Wojtka Sochaczyńskiego, który przez cały dzień biegał za nami z kamerą i nagrywał wszystko (dzięki Niemu powstał poniższy firm) i fantastyczne zdjęcia Artura Kowalczyka, dzięki któremu na zawsze zachowamy cudowne wspomnienia z backstage sesji i te z kulminacyjnej chwili: momentu prezentacji Kalendarza. To dzięki Arturowi mam też te piękne zdjęcia z Wami
Kalendarz
Pięć kobiet, blogerek, w różnym wieku, na różnych etapach życia. Każda z nas inna, a wszystkie piękne. Wcielone w dwanaście literackich postaci. Czy potrafilibyście je odgadnąć?
Być może dostrzeżecie tu współczesne oblicze Królewny Śnieżki, Izabeli Łęckiej („Lalka”), Zosi („Pan Tadeusz”), Lolity, Pippi Langstrumpf, Julii („Romeo & Julia), Jagny („Chłopi”), Izoldy, Ani z Zielonego Wzgórza, Anny Kareniny, Lisbeth Salander („Millennium”) czy Oleńki („Potop”)?
Już wiecie, jaką rolę miała do odegrania każda z nas. To teraz muszę Wam jeszcze powiedzieć, że nasz kalendarz to cegiełka, która w całości zasili konto Fundacji Zaczytani.org , dzięki której dzieci w szpitalach, domach dziecka i hospicjach będą miały szansę poznać i zakochać się w literaturze. Kalendarz kosztuje 30 zł i już teraz możecie zakupić go w Warszawskich salonach Milek Design, a wkrótce będziecie mogli nabyć go również online, w sklepie Fundacji.
I oczywiście będziecie go mogli wygrać tutaj.
Ale to nie koniec niespodzianek dla Was
Jakiś czas temu zapowiadałam Wam, że będę dla Was miała coś ekstra. To jest ten moment. W ten sposób chciałabym Wam bardzo podziękować za obecność na spotkaniu…także tą duchową. Że byłyście, że wspierałyście, że usłyszałam i przeczytałam tyle cudownych słów od Was na temat naszego projektu. Mam najwspanialsze pod słońcem Czytelniczki i teraz to ja chciałabym dać wam coś od siebie.
Dlatego wśród osób, które wezmą udział w konkursie rozlosuję następujące nagrody:
Nagroda nr. 1
Metamorfoza w wybranym salonie Milek Design + Kalendarz Literacki
Nagroda nr. 2,3,4,5,6
Zestawy kosmetyków Schwarzkopf Professional indywidualnie dobrane do Waszych włosów + Kalendarz Literacki do każdego zestawu
Nagroda 7,8,9,10
Kalendarz Literacki
Co trzeba zrobić?
Wystarczy, że zostawicie komentarz pod tym postem w którym napiszecie, czego szukacie w salonie fryzjerskim. Czego Wam tam brakuje (o ile takie sytuacje mają miejsce) i co jest dla Was szczególnie ważne. To jednak nie wszystko. W związku z tym, że działamy “dla sprawy” mam do was ogromną prośbę o udostępnienie na Waszym dowolnym kanale społecznościowym (fb lub instagram) informacji o naszej akcji, żeby Fundacja Zaczytani zebrała jak najwięcej pieniędzy na piękne książki dla dzieciaków. Równolegle z tym postem na fb i instagramie Mojedolcevita znajdzie się grafika promująca akcję, którą będziecie mogli udostępniać. To co, mogę na Was liczyć? Ogłoszenie wyników w przyszły poniedziałek!
A na koniec wisienka…
Przeglądałam te zdjęcia już ze sto razy i ciągle nie mam dość. Zdjęcia z WAMI! Tempo było zawrotne, więc przepraszam, jeśli nie każde spotkanie udało się uwiecznić, bo choć Artur dwoił się i troił i nosił dwa aparaty na raz, to jednak był sam, a nas tyyyyle! W każdym razie sporo zdjęć mamy i teraz serdecznie Was zapraszam do oglądania. Mam nadzieję, że Te z Was, które były z nami z przyjemnością przypomną sobie zeszły poniedziałek, a Te, które ze względu na odległość nie mogły dotrzeć choć przez chwilą poczują, jak to było.
Tu my z Krzyśkiem Opalińskim, autorem naszych zdjęć i Kasią Poniatowską – Miłek, współwłaścicielką Milek Design.
Kasia Poniatowska – Miłek, Darek Miłek i ja
I z Wami!
Tu my, Kasia i Darek Miłek oraz Joasia i Magda ze Schwarzkopf Professional
A tego pana poniżej to kompletnie nie znam, ale chciał mieć ze mną zdjęcie, to niech ma
I jak Wam się podoba efekt naszej pracy?
Uściski.